Najczęściej zadawane pytania (229) Ortografia (594) Interpunkcja (198) Wymowa (69) Znaczenie (269) Etymologia (310) Historia języka (26) Składnia (336) Słowotwórstwo (139) Odmiana (334) Frazeologia (138) Poprawność komunikacyjna (190) Nazwy własne (439) Wyrazy obce (93) Grzeczność językowa (41) Różne (164) Wszystkie tematy (3340)
w:
Uwaga! Można wybrać dział!
Różne 2011-02-26
Chciałabym się dowiedzieć, jak nazywa się zabieg, który nagminnie stosują forumowicze internetowi, tzn. wpisywanie skrótu nazwy ugrupowania PO w rożne wyrazy, np. sPOstrzegawczość, uPOkorzenie, POpapraniec itp.
Zabieg ten jest rodzajem modyfikacji formy graficznej wyrazu polegającej na niekonwencjonalnym użyciu wielkich liter przez nadawcę komunikatu. Wyrazy sPOstrzegawczość, uPOkorzenie, POpapraniec z „wbudowanym” skrótem nazwy ugrupowania politycznego mają szersze znaczenie niż wyrazy spostrzegawczość, upokorzenie, popapraniec zapisane w sposób tradycyjny, ponieważ rozpoznanie w nietypowej formie graficznej wyrazu skrótu PO uruchamia u odbiorcy skojarzenia z tym ugrupowaniem. Poprzez modyfikację formy graficznej wyrazu można również osiągnąć efekt komiczny – przykładem komizmu językowego jest zdanie: MSZ wyśle do Afganistanu GROM-nice (E. Wolańska: Szybko, mobilnie, skrótowo, czyli Właściwości komunikacyjne, tekstowe i stylistyczne krótkiej wiadomości tekstowej. Warszawa 2006, s. 123).
Barbara Mitrenga
Różne 2011-02-26
Jestem studentem i aktualnie piszę swoją drugą powieść - kryminał.
Mam pytanie. Jak powinno się pisać daty i godziny w treści. Przykłady: 27 listopada 2009 roku odzyskałem przytomność w niezbyt przyjaznym miejscu czy jakoś inaczej? Minęły trzy godziny, przejrzeli nagranie kilka razy czy inaczej?; Zrobiło się już popołudnie, godzina 15.00, a my dopiero teraz dotarliśmy do Katowic czy inaczej? Zapowiedziano ją na godzinę 21.00 czy inaczej?
Ogólnie: kiedy pisze się daty i godziny cyfrowo, a kiedy słownie?
Naturalną kolejnością w zapisie daty jest właśnie taka, jaką Pan zastosował: dzień – miesiąc – rok.
Poszczególne elementy daty można zapisywać słownie, słownie i cyfrowo lub tylko za pomocą cyfr (rzymskich lub arabskich). Na przykład zapis dwudziesty siódmy listopada dwa tysiące dziewiątego roku jest poprawny, jednak mało ekonomiczny, spotykany tylko w tekstach artystycznych. Inne warianty zapisu to 27 listopada 2009 r., 27.11.2009 r., 27 XI 2009 r. Pańska propozycja zapisu daty wydaje się zdecydowanie poprawna, szczególnie że usprawiedliwiona miejscem występowania (tekst powieści).
Jeśli chodzi o pozostałe zdania, to sugerowałabym zapis słowny: Minęły trzy godziny, przejrzeli nagranie kilka razy, Zrobiło się już popołudnie, godzina piętnasta, a my… i Zapowiedziano ją na godzinę dwudziestą pierwszą Zapobiegnie to rozbiciu zdań, co zapewne miałoby miejsce, gdyby w środku pojawiła się cyfra.
Ewelina Pałka
Różne 2011-01-11
Sprawa pilna! Jak to cześć mowy stuprocentowo? Chyba liczebnik, ale jaki?
Stuprocentowo to przysłówek, a stuprocentowy jest przymiotnikiem.
Joanna Przyklenk
Różne 2011-01-11
Mam pytanie dotyczące słowa getry – w języku polskim nie posiada ów wyraz liczby pojedynczej, inaczej niż w języku francuskim, z którego ten wyraz się wywodzi. Jak w takim razie nazwać "rozparowane" getry? Jest to ta getra, czy powinien być ten getr?
Ma Pani rację, getry nie mają liczby pojedynczej. Proponuję zatem, by jej nazbyt usilnie nie tworzyć. Dla nazwania wskazanej przez Panią części getrów można posłużyć się np. związkiem wyrazowym: nogawka getrów.
Joanna Przyklenk
Różne 2011-01-11
Bardzo proszę o radę. Czy wyrazy obce należy zapisywać w tekście kursywą (np. quasi, stricte)?
Tak, wyrazy obce wplatane w tekst polski pisane są zwykle kursywą.
Joanna Przyklenk
Różne 2011-01-09
Mam pytanie związane z trybami czasownika. Czy w trybie przypuszczającym i rozkazującym da się określić aspekt i czas czasownika? Np. pij – tryb rozkazujący, a aspekt niedokonany (istnieje forma wypij) i robiłby (istnieje forma zrobiłby).
Przyjmuje się, że aspekt jest czasownikowy przypisany, tzn. czasownik przez aspekt się nie odmienia, tylko po prostu go ma (pij i wypij to w związku z tym dwa różne czasowniki o różnych wartościach kategorii aspektu). I właściwie zawsze da się określić aspekt czasownika, przy czym będzie on taki sam we wszystkich jego trybach, rodzajach, osobach i liczbach, a więc w całej jego odmianie.
Co do kategorii czasu, to nie opisujemy jej tylko w trybie rozkazującym. W trybie przypuszczającym wyznaczamy ją natomiast nieco inaczej niż w trybie orzekającym. Mówimy bowiem o tzw. formach nieprzeszłych trybu warunkowego (np. wypiłbym lub bym wypił; piłabym lub bym piła oraz formach przeszłych tegoż (np. byłbym wypił, byłabym piła).
Więcej na ten temat można znaleźć np. w: M. Bańko, Wykłady z polskiej fleksji, Warszawa 2004.
Katarzyna Mazur
Różne 2011-01-09
Moja wątpliwość dotyczy skrótu słowa następny. Autorzy w przypisach bibliograficznych stosują rozróżnienie na: ‘strona następna’ (lp.) – n. oraz ‘następne strony’ (lm.) – nn. Czy użycie skrótu n. jest poprawne, jeśli w słownikach ma on inne znaczenie (‘nad’)? Jeśli jednak zapiszę s. 123 nn. to nie wiadomo, czy chodzi tylko o jedną stronę, czy więcej.
Niestety rozróżnienie, o którym Pani pisze, stosowane nierzadko w różnych wydawnictwach, nie jest warte zalecania. Skrót nn. nie został bowiem utworzony w sposób analogiczny do przykładów ss. ‘strony’ czy pp. ‘panowie’, które mają swoje warianty niepodwojone dla liczby pojedynczej: s. – ‘strona’ oraz p. – ‘pan’. Podwójne n, a więc nn., bierze się tu z dwóch liter n, występujących zarówno w wyrazie następny, jak i w słowie następne.
A jeśli chodzi o samo odczytywanie skrótu, warto przyjąć w publikacji zasadę, że jeśli skrót nn. miałby oznaczać ‘następny/-a strona’, będzie się z niego rezygnować i podawać też numer tej drugiej strony. Sugerowałabym zatem zamiast: ss. 125 nn. napisać: ss. 125–126, a skrótu nn. używać jedynie jako ekwiwalentu wyrażeń następni lub następne (w l. mn.) Informację, jak należy odczytywać w całej pracy owo nn., można podać w wykazie skrótów.
Katarzyna Mazur
Różne 2011-01-09
Chciałem zapytać o właściwą formę czasownika braknąć w formie niedokonanej, trzeciej osoby liczby pojedynczej, czasu przeszłego. Jakie zastosowanie ma tutaj kwestia czasownika defektywnego?
Niedokonany czasownik braknąć w czasie przeszłym przyjmuje tylko dwie możliwe formy: a) brakło w trybie orzekającym i b) byłoby brakło w trybie przypuszczającym. Nie odmienia się on przez osoby, liczby ani przez rodzaje i właśnie z tego powodu mówi się o nim, że ma defektywny paradygmat (wzorzec) odmiany. Czasowniki takie jak braknąć nazywa się czasownikami niewłaściwymi, a ich cechą charakterystyczną jest m.in. to, iż nie łączą się one z podmiotem w mianowniku. Odpowiednikiem aspektowym omawianej formy jest dokonany, również niewłaściwy czasownik zabraknąć.
Katarzyna Mazur
Różne 2011-01-09
Prosiłbym o przesłanie interpretacji dotyczącej poniższej treści:
Trwałe korzyści gospodarcze powstaną, gdy proponowany przez wnioskodawcę sposób finansowania i realizacji operacji nie spowoduje utraty płynności finansowej tego wnioskodawcy w okresie 3 lat, licząc od roku, w którym wniosek o dofinansowanie został zaakceptowany, oraz przyczyni się do wzrostu dochodów beneficjenta lub wzrostu opłacalności prowadzenia działalności, której dotyczy planowana operacja.
Jeśli wniosek o dofinansowanie został zaakceptowany w listopadzie 2010 r., to które kolejne 3 lata należy przyjąć do oceny trwałych korzyści gospodarczych? 2010, 2011, 2012 czy też – licząc od roku zaakceptowania w listopadzie 2010 – będą to lata 2011, 2012, 2013?
Precyzyjnie tekst to formułuje tak, że należy za początek roku liczyć datę (dzienną i miesięczną) podpisania dokumentu. Tak więc pierwszy rok mija w listopadzie 2011, drugi w listopadzie 2012, a trzeci w listopadzie 2013.
Aldona Skudrzyk
Różne 2010-12-12
Bardzo ciekawi mnie, który język europejski miał największy wpływ na język polski. Z którego języka przejęliśmy najwięcej zapożyczeń?
W dziejach języka polskiego, podobnie jak innych języków europejskich, najważniejsze były wpływy łaciny. Wiązało się to z religijnym i kulturowym oddziaływaniem chrześcijaństwa, a także całej łacińskiej cywilizacji europejskiej w okresie od średniowiecza aż do oświecenia.
Wpływy łacińskie w języku polskim zaznaczają się przede wszystkim w słownictwie oraz w pewnych zjawiskach słowotwórczych i składniowych. Pierwsze wyrazy zostały przyswojone z łaciny już w X wieku wraz z przyjęciem chrześcijaństwa (np. msza, biskup, ofiara). W okresie średniowiecza wpływy łacińskie obejmowały wiele dziedzin życia, takich jak szkolnictwo (np. szkoła, bakałarz, atrament), ustawodawstwo i sądownictwo (statut, rejestr, data) oraz leksemy opisujące realia biblijne i cudzoziemskie (np. balsam, manna, cebula, cysterna, kapusta, korona, lawenda).
Najsilniejsze, obejmujące wszystkie praktycznie dziedziny życia, było oddziaływanie łaciny w okresie XVI–XVIII wieku. W tym czasie weszły do polszczyzny tysiące wyrazów łacińskich, z których większość zachowała się do dzisiaj (np. architekt, kolor, recepta, pretekst, edukacja, dysponować, apelować), a część wyszła z użycia.
W XIX wieku wpływy łaciny ograniczały się już raczej do terminologii naukowej i technicznej.
Mirosława Siuciak
Różne 2010-12-10
Czy słowo rokrocznie jest w dalszym ciągu powszechnie używane w jezyku polskim?
Nie wiem, co Pytająca miała na myśli, posługując się określeniem powszechnie, więc ów fakt powszechności trudno mi określić, ale słowo rokrocznie jest notowane przez słowniki współczesnego języka polskiego w znaczeniu ‘każdego roku’ i jest znane użytkownikom polszczyzny.
Joanna Przyklenk
Różne 2010-12-07
Bardzo proszę o odpowiedź na następujące pytanie: czy w zdaniu Widzę siebie w lustrze występuje czasownik w stronie zwrotnej? Czy strona zwrotna obejmuje również czasowniki z wyrazem siebie?
Odpowiedź na oba pytania brzmi: tak. Właśnie możliwość zamienienia w zdaniu zaimka się na siebie uważana jest za wyznacznik tego, że czasownik występuje w nim w stronie zwrotnej, przy czym trzeba dodać, że owa zwrotność jest tu rozumiana w sposób tradycyjny – jako tożsamość wykonawcy i odbiorcy czynności. Niektórzy językoznawcy chcieliby bowiem za zwrotne uważać także np. wszystkie formy czasowników typu śmiać się, w których się jest obligatoryjnym morfemem leksykalnym (to tzw. reflexiva tantum), lub w ogóle wszystkie formy werbalne ze słowem się, niezależnie od funkcji tego ostatniego elementu. W nowszych ujęciach gramatycznych rezygnuje się jednak zupełnie z mówienia o stronie zwrotnej (w szerszym czy węższym znaczeniu tego terminu) i traktuje się większość jej przypadków jako szczególny sposób użycia strony czynnej, a sama kategoria strony nie jest uważana za kategorię fleksyjną czasownika (a więc taką, przez którą czasownik miałby się odmieniać), ale za zjawisko natury składniowej.
Katarzyna Mazur
Różne 2010-12-07
Czy można rozpoczynać zdanie od skrótu, czy też trzeba go rozwinąć? Czy istnieją na to jakieś reguły?
Zdania nie powinno się rozpoczynać skrótem – takie są ustalenia edytorskie i warto ich przestrzegać.
Katarzyna Mazur
Różne 2010-12-03
Czy istnieje taki zapis wykrzyknienia „(!)&rdquo? Jaka jest możliwość, by w pracy poważnej napisać coś w stylu uwaga!, np. w zdaniu Chłopiec poszedł nie prosto do domu ale, uwaga!, zahaczył o komisariat policji? Zależy mi na efekcie wykrzyknienia, ale nie wiem jak to zrobić.
Jest taka możliwość: sic! [wym. s-ik], oznaczające ‘tak!’, to zwykle uwaga umieszczana po zacytowanym wyrazie albo zwrocie, zaznaczająca, że tak było w tekście oryginalnym i że to nie jest pomyłka cytującego. Jest to także uwaga umieszczana po podaniu zaskakującej informacji w celu zwrócenia na nią uwagi czytelnika. Pragnę też zauważyć, że słowo zahaczyć w sensie, jaki został przywołany w pytaniu, nosi wszelkie znamiona potocyzmu i w tekście tzw. poważnym nie powinien się pojawić.
Joanna Przyklenk
Różne 2010-11-23
Czy w piśmie urzędowym na końcu linijki przed marginesem może zostać jedna litera np. z, o, i itp. albo np. początek daty: 14 maja... czy też: nr (koniec linijki) 123... (nowa linijka)?
Unikałabym pozostawiania spójników czy przyimków na końcu wersu, do nowego wersu radziłabym przenosić również początki dat.
Katarzyna Sujkowska-Sobisz
Różne 2010-11-23
Czy w pismach urzędowych można stosować komputerową opcję "dzielenie wyrazów", czy też raczej jest to niewskazane.
Oczywiście, można włączyć komputerową opcję dzielenia, nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań.
Katarzyna Sujkowska-Sobisz
Różne 2010-11-23
Co to są analityki lub analityzmy?
Formy analityczne (inaczej: formy złożone) – bo o takie chyba pada pytanie – mogą być formami fleksyjnymi, których składnikiem jest słowo posiłkowe lub morf fleksyjny pisany oddzielnie od tematu danego leksemu. Do form analitycznych należą m.in.: formy czasu przyszłego złożonego (będę mówić lub będę mówiła); formy trybu przypuszczającego bezosobowych postaci czasownika (mówiono by, zrobiono by); niektóre formy trybu rozkazującego (niech mówi, niech czytają) (za: Mirosław Bańko: Wykłady z polskiej fleksji. Warszawa 2004, s. 45–46, 54). Analityzmami zwane są także tzw. orzeczenia peryfrastyczne typu wpaść w zachwyt, mieć nadzieję czy zwracać uwagę, których skomplikowaną naturę przybliżają m.in. prace: Ewy Jędrzejko: Słownictwo tzw. analityczne w opisie leksykalnym (propozycja opisu i klasyfikacji). W: Markowski A., red.: Opisać słowa. Warszawa 1992 oraz Iwony Loewe: Konstrukcje analityczne w poezji Młodej Polski. Katowice 2000.
Joanna Przyklenk
Różne 2008-10-08
Słyszałam kiedyś, że jakiś lingwista określił język polski jako „nielogiczny”. Co oznacza ten termin dla językoznawcy i czy rzeczywiście jest odpowiedni dla opisującego język polski?
Nic nie wiem o tym, żeby ktokolwiek akurat polski język uważał za „nielogiczny” - samo resztą to określenie bywa używane i rozumiane rozmaicie, różnie też może być synonimizowane (np. nieracjonalne zachowanie, nierealistyczny projekt, teza niezgodna ze zdrowym rozsądkiem, bezsensowna itp.). Jednym ze znaczeń nielogiczny jest ‘niezgodny z formalnymi zasadami logiki’ (czyli z ogólnymi prawami, które ustala logika jako sformalizowana, ścisła dyscyplina nauki o zasadach poprawnego rozumowania, które logik próbuje ująć w sztywne, matematyczne reguły). Język logiki jest jednak pewnym wypracowanym narzędziem do opisu różnych zjawisk i zasad rządzących się sztywnymi regułami; inaczej niż język naturalny. Język logiki jest pozbawiony wieloznaczności, elementu obrazowania czy metaforyki. Języki ludzkie natomiast (naturalne właśnie) mają pewien obszar „sztywności”, a więc ścisłych, skonwencjonalizowanych reguł, koniecznych, by jego użytkownicy mogli się porozumieć, ale mają też obszary płynności i braku precyzji: reguły alternatywne („można powiedzieć tak lub tak”), wieloznaczność wyrazów i wyrażeń, obrazowość czy wpisany w znaczenie wielu słów element emocjonalny i oceniający. Ta sfera „nielogiczności” (z punktu widzenia formalnej logiki) jest jednak także konieczna, by trwał, dostosowując się do ciągle zmieniającej się rzeczywistości, którą opisuje, i potrzeb człowieka, który używa go w różnych celach, musi więc mieć konieczną elastyczność. Język jest bowiem tworem człowieka i jedną z jego „przyrodzonych”, naturalnych zdolności; kształtował się w ścisłym związku z jego życiem i jego światem (kulturą), sposobem myślenia i poznawania tego świata (dostrzegając w jakimś zjawisku cechy podobne do innego, już nazwanego, człowiek często stosuje tę samą znaną sobie nazwę: - por. głowa ludzka - głowa kapusty, główka // łepek szpilki itp.). Język więc nie może być tylko „logiczny”, byłby bowiem ubogi i zbyt „sztywny” (jak języki „sztuczne”, np. język programowania czy matematyki), a wszystko dlatego, że zarówno człowiek, jak jego świat zbyt są złożeni i zmienni. Ta płynność i „nielogiczność” języka pozwala jednak człowiekowi mówić najróżniej o wszystkim, co widzi, myśli, czuje, wyobraża sobie, także poetycko, a równocześnie powoduje, że to niezwykłe narzędzie, jakim jest język, pozostaje ekonomiczne (wieloznaczność wyrazów jest ekonomiczna, w przeciwnym razie musielibyśmy mieć znacznie więcej wyrazów jednoznacznych). Wreszcie pewne reguły i znaczenia kształtowały się (i doskonaliły, zatem też zmieniały się) w ciągu wieków, sam zaś język etniczny (np. polski) nie zmieniał się w inny (polskim pozostał). Dziś więc nie byłoby sensowne ani skuteczne, by z walczyć z jego „nielogicznościami”, np. rugując wieloznaczność czy wyrażenia przenośne lub „nielogiczne” konstrukcje w rodzaju nigdy tego nie zrobię, w których mamy podwójne przeczenie: jedno ukryte w znaczeniu słowa nigdy i drugie wyrażone „na powierzchni” w konstrukcji nie zrobię, czego nie ma np. w języku angielskim (nie wynika jednak z tego, że angielski jest „bardziej logiczny” niż polszczyzna). Faktem jest jednak, że poglądy, iż język naturalny nie jest w pełni „logiczny” czy wręcz „nielogiczny”, mają swoje uzasadnienie. Szczególnie ostro formułowali ten zarzut wobec języka ludzkiego (potocznego, artystycznego) wybitni myśliciele reprezentujący nauki ścisłe i skupieni w tzw. Wiedeńskim Kole Filozoficznym, uznając, że taki pełen wieloznaczności (więc „nielogiczny” język fałszuje obraz rzeczywistości i nie nadaje się do naukowego (ścisłego, precyzyjnego, prawdziwego) jej opisu. Postulowali przeto, że „język nauki”, w tym też nauki o języku. musi być precyzyjny, ścisły, sformalizowany, na wzór schematów logiki i matematyki. Miało to ważne konsekwencje dla wiedzy - także o języku - ale to już inna opowieść.
Ewa Jędrzejko
Różne 2008-08-29
Język polski często jest określany mianem sexist ze względu na przewagę deklinacji męskich. Czy ta przewaga ilościowa ma pokrycie w rzeczywistej ilości słów rodzaju męskiego, żeńskiego itd. ? Czy na przykład na podstawie korpusu języka polskiego udało się ustalić, że męski rodzaj gramatyczny ma największą liczbę przedstawicieli w polskim leksykonie?
Sądzę, że Autorce / Autorowi pytań nie chodzi o kompleksowe badania statystyczne wykazujące, ile w języku polskim jest rzeczowników rodzaju nijakiego, żeńskiego, męskiego z podziałem na męskoosobowy, męskozwierzęcy, męskorzeczowy. Można tego typu pracę wykonać w wersji komputerowej słownika lub posługując się słownikiem a tergo. Tylko po co?
Problem relacji między rodzajem gramatycznym a rodzajem naturalnym niewątpliwie budzi zainteresowania w kontekście politycznej poprawności i feministycznej krytyki języka. Trudno tu mówić o przewadze ilościowej, raczej pojawia się pojęcie asymetrii językowej widoczne na przykład w nazwach zawodów, funkcji. Przewaga form męskich wynika też z używania ich w przypadku zbiorów mieszanych, np. uczniowie (uczeń + uczennica).
Ważna jest frekwencja form męskich w różnych stylach polszczyzny i zachowaniach komunikacyjnych. Specjalnie użyłam form Autorce / Autorowi, rozpoczynając odpowiedź, ponieważ pytanie jest tak sformułowane (przypuszczam, że nieświadomie), że nie zawiera wykładników rodzaju. W stylu naukowym i urzędowym, w oficjalnej polszczyźnie rodzaj męski jest frekwencyjnie zdecydowanie częstszy jako forma neutralna i wykładnik oficjalności. Również w przekazach medialnych liczba mnoga rodzaju męskoosobowego służy relacjom o zbiorowości, chyba że używany jest rzeczownik osoba.
Istotne w widzeniu języka jako seksistowskiego (jeżeli w ogóle używać tego określenia) jest budowanie męskiego świata w polityce, kulturze, obyczaju etc. I tu mogą zastanawiać takie teksty, jak przytoczone w internecie, jako przykłady zmaskulinizowanego widzenia świata:

Starzy czytelnicy, młodzi i gniewni za ‘późnego Gierka’ i ‘wczesnego Jaruzelskiego’ nie mają czasu – dorobili się żon i dzieci, pracują ciężej i więcej, nie mogą nawet – jak niegdyś – poczytać w tramwaju, bo przesiedli się do samochodów. A i Barańczak nie jest już tak atrakcyjny, odkąd jego poezja straciła smak owocu zakazanego...
Jeszcze wiosną wykupiliśmy wczasy od połowy sierpnia lub ustawiliśmy tak plany, że wakacje okazały się możliwe tylko w tym terminie. Upały spędziliśmy w pracy, a teraz w deszcz i ziąb w ogóle nie chce nam się jechać. Podobny pech tylko nas może spotkać.
Jeśli udamy się na wypoczynek z takim nastawieniem, to rzeczywiście będziemy mieli zmarnowany urlop. Lepiej powiedzieć sobie: nie zwracamy uwagi na pogodę. Najważniejsze, że wyrwaliśmy się z kołowrotu.
Przestań więc marudzić i narzekać na brak szczęścia. Przeczytaj książkę, którą kupiłeś rok temu, przytul żonę, dziecko, psa. Te wakacje będą wspaniałe, jeśli tylko tak sobie postanowisz.


Czytelnikami Barańczaka są też kobiety, które też mają mężów, dzieci, pracują i dorobiły się samochodów, przytulają (ale raczej się do) mężów, kupują i czytają książki. Inercyjność powielania stereotypów w komunikacji typu męska decyzja lub babskie gadanie więcej mówi o asymetrii płci w języku niż statystyka.
PS. Jako frekwencyjną ciekawostkę historyczną należy odnotować fakt, że w rywalizacji deklinacyjnych form rodzajowych w liczbie mnogiej zwyciężyły końcówki rodzaju żeńskiego
(-ami, -ach).
Romualda Piętkowa
Różne 2008-08-20
Słyszałem ongiś o Słowniku polszczyzny XVI wieku, czy został on wydany, czy jest on dostępny tylko, że tak powiem, w drugim obiegu akademickim?
Słownik polszczyzny XVI wieku por red. M. R. Mayenowej i in. został już częściowo wydany (od 1951 roku ponad 30 tomów, na razie do litery P). Prace nad nim trwają nadal. Jest dostępny w bibliotekach, ale jako słownik naukowy zapewne nie we wszystkich, a jedynie w większych oraz uczelnianych. Z pewnością jest w Bibliotece Śląskiej w Katowicach.
Katarzyna Wyrwas

1 2 3 4 5 6 7 8 9